Kierowca na chwilę wrócił do samochodu, a zamykając go – trzasnął drzwiami z dużą mocą. Siła była tak wielka, że pojazd sam ruszył z miejsca parkingowego. Wezwani na miejsce funkcjonariusze w sprawie kradzieży byli zdumieni całą sytuacją.
Zmęczenie czy roztargnienie potrafią mieć znaczący wpływ na kierowców. Chwila nieuwagi może doprowadzić do prawdziwej tragedii, a już zwłaszcza podczas podróży, gdzie skupienie jest niezwykle ważne. Pewien kierowca w dość nietypowy sposób dowiedział się o mniej dotkliwych skutkach roztargnienia.
Mężczyzna był tak przyzwyczajony do jazdy na “automacie”, że zapomniał wykonać podstawową rzecz, a mianowicie zaciągnąć hamulec ręczny. Kiedy po czasie wrócił do samochodu – tego już nie było, a on zdecydował się wezwać na miejsce funkcjonariuszy w sprawie kradzieży. Co ciekawe, wszystko zapoczątkowało trzaśnięcie drzwiami.
Kierowca “zgubił” swój samochód
Podczas wizyty na cmentarzu w Zawadzkiem, kierujący Fiatem Seicento zaparkował pojazd i udał się odwiedzić groby bliskich. Po krótkim powrocie do auta, zamknął drzwi z dużą siłą, po czym znów oddalił się w stronę cmentarza. Chwilę później samochód zsunął się z parkingu, przebił krzaki i wpadł do rowu. Kierowca po powrocie zastał puste miejsce, mimo iż kluczyki miał przy sobie. Postanowił on wezwać mundrowych w sprawie kradzieży.
Policjanci z Komisariatu w Zawadzkiem szybko podjęli działania i rozpoczęli poszukiwania zaginionego pojazdu. Seicento odnaleziono kilkadziesiąt metrów dalej, w zaroślach. Kierowca przyznał, że zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny. Tłumaczył to przyzwyczajeniem do auta z automatyczną skrzynią biegów, którym porusza się na co dzień.
Do przemieszczenia pojazdu przyczyniły się dwa czynniki: spadek terenu oraz siła, z jaką zatrzaśnięto drzwi. Nietypowa sytuacja zakończyła się bez ofiar i rannych. Choć w tym wypadku nie stało się nic strasznego, tak w mniej sprzyjających okolicznościach mógłby być to kłopot.
Zmęczenie może dawać się we znaki – policjanci przytaczają przykład innej interwencji

Fot. Policja
W Strzelcach Opolskich kobieta także zgłosiła kradzież swojego samochodu Audi, które – jak twierdziła – zniknęło z miejsca parkowania. Na miejsce szybko przybyli funkcjonariusze, którzy rozpoczęli poszukiwania. Samochód został odnaleziony w krótkim czasie, kilka ulic dalej. Okazało się, że kierująca zapomniała, gdzie zaparkowała auto z powodu zmęczenia po ciężkim dniu.
Źródło: Policja
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
omg już dawno tak nie zmarnowałem czasu jak na przeczytanie tych wypocin…