Nowa Tesla Model 3 z systemem Full Self-Driving nagle zjechała z drogi i dachowała. Pojazd elektryczny prowadził się sam, a kierowca twierdzi, że patrzył na drogę. Do wypadku doszło mimo tego, że system miał być bezpieczny i nadzorowany. Tak ma wyglądać przyszłość motoryzacji?
Wypadek wydarzył się w Alabamie, gdy Wally jechał do pracy. Kierowca korzystał z najnowszej wersji FSD Supervised w Tesli z 2025 roku. Według niego system sam nagle skręcił, uderzył w drzewo i wywrócił auto. Wally miał jednak szczęście, bo skończyło się na zaledwie rozciętym podbródku i siedmiu szwach…
Auto skręciło samo. Czy FSD zawiodło?
Użytkownik Tesli Model 3 często korzystał z trybu Full Self-Driving. Wally mówi, że wykorzystywał zaoszczędzony czas do oglądania filmów. Przy okazji ustawiał system tak, by działał jak najlepiej. W końcu to nie był jego pierwszy raz. Jednak podczas feralnego poranka Tesla nagle skręciła w bok, zjechała do rowu i dachowała. Podobno nie było chwili na żadną reakcję.
FSD w teorii wymaga ciągłej uwagi kierowcy. Mimo wszystko Wally twierdzi, że tym razem był skupiony i patrzył na drogę. Pojazd zaskoczył go szybkim ruchem kierownicy. Następnie auto uderzyło w drzewo, obróciło się do góry kołami i w efekcie znalazło się poza jezdnią. Tutaj znajdziesz link do zdarzenia.
Jakież było zdziwienie, gdy Wally zorientował się, że uległ wypadkowi. Miał krew na twarzy i nie wiedział, co się dzieje. Szczęście w nieszczęście, system wykrył wypadek i powiadomił służby ratunkowe. Strażacy pomogli poszkodowanemu wydostać się z wnętrza samochodu. Obyło się bez większego uszczerbku na zdrowiu.
Tesla zrzuca winę na kierowcę. Jakież to szlachetne
Tesla twierdzi, że nawet z włączonym FSD kierowca zawsze jest odpowiedzialny. System FSD Supervised to wciąż tylko asystent jazdy, nie pełna autonomia. Wszystko „niby ok”, ale producent powoli luzuje wymogi dotyczące uwagi kierowcy. Trochę się to kłóci z jednoczesną zachęca do „obserwowania drogi z fotela pasażera”.
Wally korzystał z wersji 13.2.8 oprogramowania Hardware 4. Poprosił też Teslę o dostęp do danych z wypadku. Firma odpowiedzialna za nadchodzący Model Y Performance 2026 jeszcze nie odpowiedziała. Ciekawe, dlaczego?
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz