W Europie powstało nowe miejsce, które może zmienić sposób podróżowania kierowców aut elektrycznych. Circle K uruchomiło swoją pierwszą stację przeznaczoną wyłącznie do ładowania EV. To nowoczesne centrum oferuje nie tylko ultraszybkie ładowarki, ale także komfortowe warunki oczekiwania.
Circle K coraz mocniej stawia na elektromobilność i rozwija swoją sieć ładowarek w Europie. Nowa lokalizacja znajduje się w dzielnicy Gårda, niedaleko Göteborga w Szwecji. To największy punkt tej marki przeznaczony tylko dla pojazdów elektrycznych. Firma planuje kolejne inwestycje w tym kierunku.
Ten autokar przejedzie 650 km bez kropli paliwa. Nadciąga elektryczny MAN!
Ultraszybkie ładowanie i wygoda w jednym miejscu. Circle K bierze się za Europę
Na stacji znajduje się dziesięć ładowarek o mocy do 400 kW. Dzięki temu możliwe jest naładowanie akumulatora od 0 do 80% w około 15 minut. Za technologię odpowiada firma Kempower, która dostarczyła specjalne jednostki zasilające i systemy rozpoznawania pojazdu. Użytkownik nie musi niczego wpisywać, bo system sam rozpozna auto i pobierze opłatę.
Podczas ładowania kierowcy mogą odpocząć w komfortowych warunkach. Do dyspozycji jest sklep typu convenience o powierzchni 100 m². W środku dostępne są napoje, przekąski, darmowe Wi-Fi oraz wiele miejsc siedzących. To nie tylko punkt ładowania, ale miejsce na krótki relaks.
Lokalizacja przy autostradzie E6 nie jest przypadkowa. Codziennie przejeżdża tamtędy ponad 10 000 pojazdów. Circle K spodziewa się dużego zainteresowania swoją nową ofertą. Rosnące potrzeby użytkowników EV doczekały się wysłuchania.
Elektromobilność na dużą skalę
Mowa o już kolejnej inwestycji Circle K związanej z elektromobilnością. Wcześniej firma otworzyła duży hub z 26 ładowarkami pod Sztokholmem. Obecnie sieć posiada ponad 3 000 punktów ładowania w Europie. Planowana jest także dalsza ekspansja.
Firma chce wspierać kierowców w przejściu na auta elektryczne. Na świecie działa już ponad 17 000 jej punktów. Circle K widzi w tym ogromny potencjał. Czy podobne stacje pojawią się w Polsce? Czas pokaże.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Baterie powinny być częścią podłogi. Powinny być montowane tak, aby na stacjach ładowania maszyna umieszczona w jezdni mogła w każdym aucie wymienić prawie pustą na pełną w czasie do minuty. Format ISO z jakąś EU normą, ta sama bateria do dziesiątek różnych pojazdów i duża liczba automatycznych stacji wymiany. Tylko tak to się uda całemu Światu. Stacja taka powinna działać także jako tester, ładować zdane ogniwo i testować pod obciążeniem. Jeśli bateria okaże się wadliwa lub zużyta – odstawiać na bok i zgłaszać do regeneracji. Wtedy, użytkownicy aut elektrycznych mieliby gwarancję na baterię np. na pełne 10 lat i zawsze sprawny akumulator. Zczytywać cyfrowo i przesyłać dane z auta do baterii a potem do systemu to pikuś. I można wtedy brać z salonu auto za 250-300 tysięcy i cieszyć się z tego wiele lat na każdych długich wakacjach. Tymczasem dzisiejszymi elektrykami podróżować się po prostu nie da.