Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to laptop, który wyłamuje się z tradycyjnych ram serii ThinkPad, prezentując świeże podejście do designu i funkcjonalności. To hybryda, która łączy w sobie elegancję linii Yoga z biznesową solidnością, za którą ceniona jest seria ThinkPad. Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia ze sprzętem klasy premium, który jednak nie boi się nowoczesnych rozwiązań.
Spis treści
Smukła, lekka konstrukcja, wykonana z aluminium pochodzącego z recyklingu, stawia X9-14 w bezpośredniej konkurencji z MacBookiem Air. Mimo swojej elegancji, laptop zachowuje wojskową odporność, co jest rzadkością w segmencie ultrabooków. Lenovo odważnie eksperymentuje z formą i funkcją, rezygnując z tradycyjnego trackpointa na rzecz powiększonego, haptycznego touchpada oraz wprowadzając nową, przeprojektowaną klawiaturę.
Jednakże, ta rewolucja ma swoją cenę. Ograniczona liczba portów, brak dedykowanych klawiszy funkcyjnych oraz wysoka cena mogą zniechęcić tradycyjnych użytkowników ThinkPadów. Z drugiej strony, nowy ekran OLED, doskonałe głośniki i wydajny procesor czynią z X9-14 maszynę niemal idealną do pracy mobilnej i multimediów.
Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to laptop, który kosztuje 11700,23 zł brutto. Czy ta cena jest adekwatna do oferowanych możliwości? To pytanie, na które postaram się odpowiedzieć w dalszej części tej recenzji.
Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 – ThinkPad, jakiego jeszcze nie było
Czy ThinkPad może wyglądać jak Yoga, a przy tym zachować swoją inżynierską duszę? Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition udowadnia, że taki mariaż jest możliwy. Od pierwszego kontaktu widać, że to sprzęt klasy premium, ale niekoniecznie w tradycyjnym, konserwatywnym wydaniu ThinkPada. Matowa, ciemnoszara obudowa z aluminium pochodzącego z recyklingu nadaje mu nowoczesnego sznytu i sprawia, że komputer zyskuje bardziej lifestyle’owy charakter. I choć logo ThinkPad oraz czerwony LED w rogu klapy próbują przypomnieć o dziedzictwie serii, to już brak trackpointa zdradza, że mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym.
Lenovo zaprojektowało X9-14 jako hybrydę pomiędzy światem biznesowym a bardziej mobilnym i estetycznym podejściem znanym z linii Yoga. Smukłość konstrukcji (tylko 12,9 mm grubości) i waga 1,4 kg to coś, co realnie konkuruje z MacBookiem Air. W dłoni czuć jakość – spód przypomina fakturą twardą, designerską walizkę, a pokrywa dobrze znosi kontakt z palcami. Co ciekawe, mimo aluminiowej obudowy, X9 spełnia normy wojskowej odporności MIL-STD 810H, co stawia go w uprzywilejowanej pozycji w segmencie ultrabooków klasy biznes.
Zawiasy pozwalające na pełne rozłożenie pokrywy to standard w droższych ThinkPadach i tu również ich nie zabrakło. Docenią je ci, którzy pracują na stojąco, w pociągu albo na ciasnym biurku. Niestety, smukłość ma swoją cenę – klawiatura, choć przyjemna w codziennej pracy, nieco ustępuje pod naciskiem, co może być zaskoczeniem dla osób przyzwyczajonych do solidnych ThinkPadów serii T czy X1 Carbon. Trudno tu mówić o dramatycznym kompromisie, ale to coś, co zauważy każdy wymagający użytkownik.
Ciekawostką jest edycja Aura Edition, w której pojawiły się funkcje oparte na AI – stworzone wspólnie z Intelem. Tryby koncentracji i przypomnienia o postawie to coś, co może pomóc w pracy hybrydowej, choć wciąż są to dodatki bardziej „miłe w teorii” niż faktycznie niezbędne. Fajnym detalem jest przycisk F11, który aktywuje Intel Unison i umożliwia łatwą synchronizację ze smartfonem. Szkoda tylko, że producent nie zdecydował się na fizyczną zasłonkę kamery – to mały, ale znaczący minus w sprzęcie z biznesowym DNA.
Nie da się też przemilczeć tematu portów. O ile Lenovo chwali się dopracowanym systemem chłodzenia i optymalnym zagospodarowaniem wnętrza obudowy, o tyle liczba portów po prostu rozczarowuje. Ale o tym w dalszej części recenzji.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Lenovo celowo rozluźniło krawat serii ThinkPad. X9-14 to nie jest sprzęt dla konserwatywnych fanów linii – to propozycja dla tych, którzy szukają stylowego laptopa do pracy z klasą, ale niekoniecznie muszą mieć czerwony joystick między klawiszami. Dla mnie to znak, że ThinkPad nie boi się zmian – tylko czy jego użytkownicy są na nie gotowi?
ThinkPad X9-14 Gen 1 – nowa klawiatura, nowy dotyk, nowe brzmienie
ThinkPad X9-14 wprowadza rewolucję, jakiej nie widzieliśmy w klawiaturach ThinkPada od ponad dekady. Lenovo całkowicie przeprojektowało układ i konstrukcję klawiszy, pozostając jednocześnie wierne ogólnej filozofii chiclet znanej fanom serii. Klawisze są teraz nieco bardziej kwadratowe, ale nadal zachowują ten charakterystyczny, lekko wklęsły kształt z subtelnym wygięciem przy dolnej krawędzi. To detal, który od lat odróżnia ThinkPady od konkurencji i cieszy mnie, że nie zniknął – bo wciąż robi różnicę podczas pisania.
Skok klawiszy został skrócony do 1,35 mm, co na papierze może brzmieć jak wada. Ale tutaj zaskoczenie – mimo mniejszego ruchu, klawiatura oferuje to przyjemne, sprężyste uczucie poduszki, za które użytkownicy ThinkPada tak bardzo ją cenią. Pisze się na niej po prostu dobrze, nawet przez długie godziny. To świetna wiadomość dla każdego, kto pracuje głównie z tekstem. Lenovo udowadnia, że komfort nie musi iść na kompromis z nowoczesnym designem.
Nowością, którą warto docenić, jest automatyczne podświetlenie klawiatury, które dostosowuje się do warunków otoczenia. W praktyce działa to bez zarzutu i upraszcza codzienną pracę. Jednak mimo wielu plusów, nie sposób nie zauważyć, że Lenovo poszło za daleko w upraszczaniu układu. Brakuje dedykowanych klawiszy PgUp/PgDn, PrtScr i Insert, a zmodyfikowany kształt strzałek wprowadza niepotrzebne zamieszanie. To nie są detale – dla wielu użytkowników te klawisze to codzienne narzędzia pracy.
Największy wstrząs czeka jednak miłośników TrackPointa. Tak, dobrze czytasz – w ThinkPadzie X9 go po prostu nie ma. Dla niektórych to jak ThinkPad bez duszy. Lenovo próbuje zrekompensować ten brak powiększonym touchpadem i trzeba przyznać, że robi to z klasą. Nowy gładzik ma imponujące 13 x 8 cm, szklaną powierzchnię i działa w pełni haptycznie, co oznacza, że kliknięcie możesz wykonać w dowolnym miejscu. To naprawdę wygodne rozwiązanie, które zaskakująco szybko staje się naturalne.
Touchpad Sensel oferuje możliwość dostosowania siły haptycznego kliknięcia – od bardzo subtelnego po niemal mechaniczne. Wrażenia są świetne, a precyzja gestów nie ustępuje najlepszym rozwiązaniom z MacBooków. Co ciekawe, mimo sporych rozmiarów, touchpad nie przeszkadza podczas pisania – nawet przy intensywnym stukaniu w klawiaturę nadgarstki nie mają z nim kontaktu. To świadczy o naprawdę dobrze przemyślanej ergonomii.
A jak brzmi ThinkPad X9-14? Zaskakująco dobrze. Głośniki stereo, umieszczone na krótszych bokach obudowy, z wycięciami przy nadgarstkach, grają czysto, przestrzennie i zaskakująco ciepło. Nie osiągają może takiej głośności jak te z MacBooka Air, ale zaskakują ilością basu – to pierwszy ThinkPad od lat, którego nie trzeba od razu parować z zewnętrznym głośnikiem Bluetooth.
Na pokładzie znajdziemy wsparcie dla Dolby Atmos, co dodaje przestrzenności filmom i muzyce. To ważny krok naprzód – przez lata ThinkPady brzmiały co najwyżej przeciętnie, a teraz Lenovo pokazuje, że nie trzeba iść na kompromisy między mobilnością a jakością dźwięku. Słuchanie podcastów, wideokonferencje czy praca z dźwiękiem – wszystko to w końcu ma sens bez podpinania słuchawek. I choć pewnie audiofile i tak zostaną przy swoich zestawach, to ThinkPad X9-14 robi w tej kwestii naprawdę świetne wrażenie.
OLED w ThinkPadzie? Lenovo w końcu trafiło w punkt
Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition został wyposażony w jeden z najlepszych ekranów, jakie kiedykolwiek trafiły do serii ThinkPad. To 14-calowy panel OLED o rozdzielczości 2880 x 1800 pikseli i proporcjach 16:10, który bez wątpienia robi ogromne wrażenie. W codziennej pracy widać natychmiast różnicę – idealna czerń, niesamowicie wysoki kontrast i fenomenalne odwzorowanie kolorów. Tego typu matryce przyciągają wzrok od pierwszej sekundy i trudno się od nich oderwać. Nie zdziwiłbym się, gdyby część użytkowników wybrała X9 tylko ze względu na ten wyświetlacz.
ThinkPad X9-14 obsługuje technologię HDR (DisplayHDR True Black 600), Dolby Vision i ma certyfikat Eyesafe 2.0, co w praktyce oznacza bardziej komfortowe korzystanie z laptopa przy długiej pracy. To ważne, bo OLED-y bywają męczące dla oczu – ale tutaj Lenovo dobrze to rozegrało. Ekran nie jest w pełni matowy, ale zastosowane powłoki anty-refleksyjne i anty-smugowe sprawdzają się znakomicie. Nawet w mocno oświetlonym pomieszczeniu można pracować bez większego wysiłku.
Zmienne odświeżanie od 30 do 120 Hz (VRR) to coś, co docenią zarówno użytkownicy przeglądający dokumenty, jak i ci, którzy lubią płynność podczas przewijania treści czy oglądania filmów. A że mamy tu ekran dotykowy, to interakcja z systemem zyskuje dodatkowy wymiar. Osobiście nie jestem fanem dotyków w laptopach biznesowych, ale muszę przyznać, że tutaj działa to płynnie i precyzyjnie – bez opóźnień i przypadkowych kliknięć.
Jak każdy OLED, ten panel wykorzystuje modulację PWM do regulacji jasności, co może niepokoić wrażliwszych użytkowników. Jednak częstotliwość 480 Hz sprawia, że efekt migotania jest praktycznie niewidoczny. Podczas testów nie odczułem żadnego dyskomfortu, nawet po kilku godzinach pracy. Co ciekawe, lepsze rezultaty wizualne daje tu korzystanie z domyślnego profilu obrazu – fabryczna kalibracja została wykonana na naprawdę wysokim poziomie, więc nie trzeba niczego poprawiać ręcznie.
Największe wrażenie zrobiło na mnie pokrycie kolorów – 100% DCI-P3 to tylko początek. Panel bardzo dobrze radzi sobie także z AdobeRGB, co jest rzadkością nawet w wyższej półce ultrabooków. To świetna wiadomość dla osób zajmujących się grafiką czy obróbką wideo. Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition pokazuje, że laptop biznesowy może z powodzeniem służyć także jako narzędzie do pracy kreatywnej – bez kompromisów i bez konieczności podłączania zewnętrznego monitora.
Porty? Jak na lekarstwo. Ale bateria i kamera nadrabiają
Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to maszyna niemal perfekcyjna… do momentu, aż zaczniemy liczyć porty. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy, a jednak Lenovo postanowiło ograniczyć użytkowników do absolutnego minimum. Mamy dwa porty USB-C z obsługą Thunderbolt 4, DisplayPort 2.1 i Power Delivery 3.0, klasyczne gniazdo combo audio i pełnowymiarowe HDMI 2.1. I to właściwie wszystko. Ani czytnika kart SD, ani portu USB-A. W tej klasie cenowej oczekuję nie tylko wydajności i mobilności, ale też większej elastyczności – a tej tu po prostu brakuje.
To trochę ironiczne, że większy, 15-calowy ThinkPad X9 oferuje przynajmniej jedno złącze USB-A, a tutaj, w smuklejszym wariancie, trzeba się ratować hubem. W codziennym użytkowaniu bardzo szybko zaczynamy tęsknić za dodatkowymi gniazdami – zwłaszcza jeśli ktoś podłącza monitor, ładowarkę, myszkę czy dysk zewnętrzny. Jasne, porty są rozmieszczone po obu stronach, co pozwala na wygodne ładowanie z lewej lub prawej – ale to tylko mały komfort w obliczu ogólnego niedoboru złączy.
Na szczęście bezprzewodowo ThinkPad X9-14 nadrabia wszystko z nawiązką. Wsparcie dla Wi-Fi 7 i Bluetooth 5.4 robi ogromną różnicę, szczególnie jeśli pracujesz w środowisku z dużą liczbą urządzeń lub streamujesz dane z dużą prędkością. Podczas testów nie odnotowałem żadnych zakłóceń ani opóźnień – wszystko działało płynnie i błyskawicznie. To dowód na to, że Lenovo nie zapomina o nowoczesnych standardach łączności, nawet jeśli przycina liczbę portów fizycznych.
Akumulator o pojemności 55 Wh może nie robi wrażenia na papierze, ale w praktyce zaskakuje pozytywnie. Wynik na poziomie 13 godzin przy realnym użytkowaniu jest więcej niż satysfakcjonujący. A jeśli przełączysz się na tryb ciemny i ograniczysz podświetlenie OLED-a, możesz wycisnąć z baterii jeszcze więcej. Do tego dochodzi Rapid Charge – 80% w godzinę? To świetna sprawa w podróży.
Na froncie mamy 8-megapikselowy moduł UHD z autofokusem, czujnikiem ToF i wsparciem dla IR. Do wideokonferencji? Rewelacja. Obraz jest ostry, dobrze doświetlony. Kamera robi świetne wrażenie nie tylko na tle innych ThinkPadów, ale nawet w porównaniu z niektórymi tabletami i smartfonami z górnej półki. Niestety zabrakło tutaj fizycznej przesłony do prywatności lub przełącznika znanego z innych modeli Lenovo.
Lunar Lake w akcji. Co potrafi Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition?
Nowy Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to kolejny laptop, którego miałem okazję testować z procesorem Intel Core Ultra 7 258V opartym na architekturze Lunar Lake. To układ o mocy 17 W, będący bezpośrednim następcą Meteor Lake U. I choć nazewnictwo Intela potrafi być mylące, to ten procesor wnosi kilka świeżych rozwiązań. Ośmiordzeniowa konstrukcja (4 wydajne i 4 energooszczędne rdzenie) i osiem wątków to konfiguracja stworzona z myślą o lekkich ultrabookach, które mają być równie sprytne co szybkie.
W praktyce laptop sprawia bardzo dobre wrażenie – szybko się uruchamia, błyskawicznie reaguje na polecenia i nie zamula nawet przy pracy z kilkunastoma zakładkami w przeglądarce, aplikacją do wideokonferencji i dokumentami w chmurze. Czuć, że Lunar Lake stawia na responsywność, nie tyle na surową moc. To dobry wybór dla osób pracujących kreatywnie, ale w lekkim ekosystemie – np. tekst, obróbka zdjęć, prezentacje, zarządzanie projektami.
W testach syntetycznych wypada nieźle, choć bez rewolucji. W Geekbench 6 wynik wielordzeniowy utrzymuje się na poziomie konkurencji, natomiast w jednordzeniowych zadaniach procesor Intela przegrywa ze Snapdragonami X Elite czy układami AMD Ryzen AI 9. To nie musi być problem – wszystko zależy od tego, czego oczekujesz od laptopa. Dla mnie, w codziennym użytkowaniu, to nadal szybka i sprawna maszyna. Ale osoby oczekujące ekstremalnej wydajności mogą poczuć lekki niedosyt.
ThinkPad X9-14 nie został stworzony z myślą o graczach, ale warto wspomnieć o zintegrowanej grafice Intel Arc 140V. To zdecydowanie krok naprzód względem poprzednich generacji Iris Xe – aplikacje graficzne działają płynnie, a prostsze gry uruchamiają się bez większych problemów. Nie ma jednak co oczekiwać cudów – to nadal układ zintegrowany, który w kontekście bardziej wymagających gier czy renderowania 4K wideo nie da rady konkurować z dedykowanymi GPU.
W moim egzemplarzu testowym znalazło się aż 32 GB pamięci RAM LPDDR5X o taktowaniu 8533 MHz. To kapitalna wiadomość dla osób pracujących wielozadaniowo – niezależnie, czy montujesz wideo w chmurze, obrabiasz RAW-y, czy masz otwarte Slacka i kilka edytorów tekstu. Do tego dochodzi szybki dysk SSD o pojemności 1 TB, który przekłada się na błyskawiczny czas dostępu do danych i ogólną lekkość działania systemu.
Nie bez znaczenia są funkcje smart, które Lenovo zintegrowało dzięki współpracy z Intelem. Tryby koncentracji, postawy, uwagi czy współpracy z kamerą IR to nie tylko ciekawostki – to narzędzia, które realnie poprawiają ergonomię pracy. Musisz jednak pamiętać, że część z nich trzeba samodzielnie aktywować i skonfigurować. Dla mnie to sygnał, że Lenovo traktuje użytkownika jak partnera, a nie biernego odbiorcę technologii.
Z ciekawszych dodatków – Intel Unison i funkcja Smart Share działają zaskakująco dobrze, także z iPhonem. Przenoszenie zdjęć, notatek czy plików między smartfonem a laptopem jest szybkie i intuicyjne. Działa to o wiele lepiej, niż mogłem się spodziewać po platformie nie od Apple. To kolejny krok w stronę integracji urządzeń bez konieczności trzymania się jednego ekosystemu.
I jeszcze jedno – ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to maszyna, która nie zmusza cię do kompromisów w mobilności. Jest cichy, chłodny i bardzo lekki, a mimo to daje poczucie pracy na pełnowymiarowym sprzęcie. Dla mnie to jeden z tych laptopów, który nie tylko wygląda dobrze w specyfikacji, ale też nie zawodzi w codziennej pracy.
Czy warto kupić Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition?
Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to laptop, który z pewnością wyróżnia się na tle innych modeli z serii ThinkPad. Jego nowoczesny design, wysoka jakość wykonania i zastosowanie najnowszych technologii, takich jak procesor Intel Core Ultra 7 258V i ekran OLED, czynią go bardzo atrakcyjną propozycją dla wymagających użytkowników.
Jednakże, decyzja o zakupie tego laptopa powinna być dokładnie przemyślana. Brak tradycyjnego trackpointa, ograniczona liczba portów oraz wysoka cena mogą być istotnymi czynnikami, które wpłyną na ostateczną decyzję.
Podsumowując, Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to laptop, który oferuje doskonałe połączenie wydajności, mobilności i nowoczesnego designu. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować pewne kompromisy i dysponujesz odpowiednim budżetem, ten model może być dla Ciebie idealnym wyborem.
Warto również zauważyć, że Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition to laptop, który jest nastawiony na przyszłość. Zastosowanie najnowszych technologii, sprawia, że ten model będzie aktualny przez długi czas.
- Dla gracza7,0
- Do pracy9,5
- Do podróży9,0
- Dla grafika8,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Lenovo ThinkPad X9-14 Gen 1 Aura Edition
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz